Tak, tak
Namierzyli mnie na nie uregulowaniu należności podatkowych sprzed 3 i 4 lat.
No więc tak.
Po pierwsze.
Należy zachować bezwzględny spokój grabarza – tak jak Indianin ufnie otulający się w koc, który wcześniej został zarażony ospą.
W moim przypadku sprawa była jeszcze bardziej skomplikowana, bo namierzyli nie moje konta - w 2 bankach. Więc musiałem najpierw oświadczeniami odkręcać własnie to.
Co więcej, nie było nawet dyskusji - dowody mieli mega mocne, co do grosza, ze tak się wyrażę. hehe
Pierwszą sprawą jaka należy robicćjst napisanie czynnego żalu do swojego właściwego urzędu podatkowego, w którym się rozliczasz. Albowiem, jak powiada św Juda Tadusz, do którego nalezy się modlić w takich sytuacjach, te dwie in stytucje pracują na początku postępowania osobno, więc w Twoim urzędzie nie wiedzą jeszcze że nabroiłeś, jak trwa postępowanie w Izbie celno-skarbowej.
W czynnym żalu, bez zbędnego wyjaśnienia. Było to niedopatrzenie, spowodowane ogólnym roztargnieniem. Heh.
No więc, jak już poodkręcałem, ze to moje wpływy na cudze konta, zaczeła się sprawa korekt, która trwała i trwała, bo to co mają oni w aktach ma się zgadzać z tym co ty im przesyłasz przychodowo. Czyli wysyłasz im np. wszystkie przelewy jakie masz z showup. Wczesniej dostajesz od nich info ile w roku oni ci wyliczyli.
Teraz sprawa płatności. Maja taki myk, ze naliczają ci podatek od „dochodów osobistych”. Wynosi on 20 proc. w skali roku plus odsetki karne, które do tego roku były jeszcze malutkie.
Kolejna sprawa.
Wiele osób straszy i demionizuje.
Dojebia ci karę 75 proc. wartościo przychodów itp. - mówią ci zyczliwi.
Mi nie dojebali. Może to konsekwencja tego, ze jestem kulturalnym, miłym człowiekiem o ciepłej, niesamowicie seksownej, barwie głosu, elokwentnym, przystojnym, obytym w świecie, w dodatku mam dużego i grubego kutasa i jestem wybitnie inteligentny.
Eeee.. ale o czym to ja...
A...kurwa. Juz wiem.
Jak już uzgodnicie ile (najlepiej po prostu ich się spytac w koncu ile musicie wpisac w rubrykę, bo jesteście lekko upośledzeni i nie mozecie się doliczyć), wysyłacie korektę do swojego urzędu – oni już na tym etapie są w komunikacji z izbą celno skarbową.
No i oczywiście spłata. Ponieważ jak kazdy w tym kraju, borykam się z cięzka sytuacją finansową, opalam chrustem, żywię się runem lesnym i okazjonalnie złapanymi wiewiórkami- poprosiłem o rozłożenie na raty. Absolutnie nie prosić o umorzenie – żeby urząd skarbowy cokolwiek umorzył, to prędzej pan Jezus przejdzie przez ucho igielne, paląc przy tym bańkę z crackiem i słuchając myzyki Kizo w murzyńskiech słuchawkach - albo jakieś podobne cuda.
No więc mi rozłozyli na raty. Pewną ich obawę o spłatęz mojej strony tych należności, wzbudzał fakt, że od wielu, wielu lat nie wykazuję zadnych dochodów. Jednak w miły i kulturalny spsoób zapewniłem ich, że dam radę i absolutnie nie ma co się obawiać, gdyż posiadam skromne oszczędności w skarpecie i zakopane w słoiku w moim Rodzinnym Ogródku Działkowym. No więc raty ustalaja na rok, ale jak suma jest duża, – a w dodatku w tytule przelweu piszesz oprócz sygnatury sprawy - Buziaczki i serdeczne pozdrowienia oraz ukłony dla żony - a spłaty nastepuja regular co miesiąc, to po roku rozbija ci na raty pozostała cześć znów na rok.
Ja płacę regularnie.
To tyle. Przede wszystkim w takiej sytyuacji nie dramatyzować, nie panikować, kontaktować się, mruczeć pod nosem, no żesz kurwa mać, ale załatwiać sprawę, nie olewać. I nie dawać się emocjom. Kultura przede wszystkim.
Z harcerskim pozdrowieniem.
Czuwaj.
Aha. Od momentu odebrania poleconego od Izby Celno Skarbowej masz chyba 2 tygodnie na złożenie korekty – może nawet mniej. Masz tez tam kontakt do osoby która prowadzi twoją sprawę. Od razu łap za telefon i dzwoń. Bo terminy miną i sprawa się skomplikuje mocno na Twoją niekorzyść.
Jak ktoś się czuje niepewnie. Niech bierze prawnika - ale takiego co ma faktycznie do czynienia z podatkami i prawnie prowadzi spory i batalie z Urzędami Skarbowymi. Ja nie potrzebowałem. Odbyłem tylko rozmowę z kolegą i ogarnąłem sam.